Krzywdy, jakie wyrządzamy dzieciom, zmuszając je do jedzenia

Kasia Goch Kasia Goch

Krzywdy, jakie wyrządzamy dzieciom, zmuszając je do jedzenia

Często słyszymy skargi rodziców na ich „Tadków niejadków”. Wówczas otrzymują oni rady: „postaraj się ją / jego czymś zająć i wtedy spróbuj nakarmić” albo „zgłodnieje, to zje wszystko”. To przerażające, jak bardzo nieświadomi są rodzice zmuszający swoje dzieci do jedzenia. Gdyby wiedzieli, ile szkód wyrządzają swojemu maleństwu, na pewno by tak nie postępowali.

Dziecko nie jest głupie

Dlaczego, gdy dziecko jest karmione piersią, dajemy mu jeść na żądanie, a w momencie rozszerzania diety nagle uznajemy, że należy je karmić pod godzinę i według tabelek? Niemowlę prosi o jedzenie, gdy jest głodne. Jeśli będzie starsze o parę miesięcy, zrobi dokładnie to samo. Ponadto, pozwalając maluchowi na jedzenie takich porcji, jakich aktualnie potrzebuje, wzmacniamy u niego samoregulację oraz zdrowe nawyki żywieniowe.

Tabelki i centyle

Niektórzy rodzice wciąż porównują swoje pociechy z dziećmi sąsiadów, znajomych itd. Nie warto tego robić, ponieważ każdy człowiek jest inny. Małe dzieci mogą różnić się budową. Dopóki malec mieści się w normach centylowych i jest zdrowy, nie ma żadnego powodu do niepokoju. A siatki centylowe i tabelki to tylko wartości uśrednione, orientacyjne.

Rozpad małego świata

Mama jest dla dziecka wszystkim, kojarzy mu się z poczuciem bezpieczeństwa. I nagle zaczyna robić coś przeciwko dziecku. Najedzone maleństwo daje znać, że ma już dość. Ale mama próbuje wymusić, żeby zjadło jeszcze i jeszcze. Malec jest rozczarowany i zrozpaczony. Od tej pory jedzenie będzie kojarzyło mu się z przymusem i przykrym obowiązkiem. I na pewno nie będzie mu sprawiało przyjemności w przyszłości. Ponadto, warto pomyśleć o atmosferze przy stole. Nakłanianie i zmuszanie dziecka do jedzenia może generować nieprzyjemne sytuacje. A powinien być to czas dla rodziny – spokojny i pełen ciepła.

Nie lubię jeść!

Konsekwencje zmuszania dziecka do jedzenia mogą być dla niego tragiczne. Mogą się skończyć nawet zaburzeniami odżywiania. Warto również wspomnieć o nerwicach i o zwyczajnych złych skojarzeniach, związanych ze spożywaniem posiłków. Takie dziecko w dorosłym życiu będzie jadło w pośpiechu i tyle, ile musi. Nie będzie również umiało podejmować odważnych decyzji, ponieważ będzie nauczone uległości i tego, że lepiej dla niego, gdy inni decydują.

Biorąc pod uwagę powyższe skutki, zacznijmy traktować karmienie dzieci inaczej. Nie zmuszajmy, a zachęcajmy do jedzenia. I umiejmy uszanować decyzje naszych pociech.

Aktualne zapisy
Mleko modyfikowane – takie złe? Wspieranie rozwoju dziecka, zanim się narodzi