Ojcem być
Świat się zmienia. Zmienia się również postrzeganie roli ojca, matki i podziału obowiązków domowych. Przyznać należy, że wyrośliśmy w kulturze, w której wychowanie dziecka w znacznej mierze powierza się mamom. To na kobiety od pierwszych chwil życia spada obowiązek karmienia, ubierania i doglądania swojej pociechy. Ojcowie lubią w tym czasie odsunąć się na drugi plan. Trochę udawać, że ich nie ma.
Młodzi rodzice, szczególnie przy pierwszym dziecku, zdecydowanie mają prawo czuć się zagubieni i nie do końca przekonani, czy postępują dobrze, czy umieją porozumieć się z noworodkiem i czy to jest ten rodzaj płaczu czy inny. Nie oszukujmy się – „odchowanie” małego człowieka wcale nie jest łatwe. Jednak warto podkreślić, że jeśli biorą w nim udział dwie osoby, jest zdecydowanie lżej.
Mamy często biorą na siebie całą odpowiedzialność, a później żałują, że nie dopuszczały taty do opieki nad dzieckiem. Trzeba cierpliwości i wyrozumiałości, aby pozwolić ojcu zająć się dzieckiem. Zachęcić do wybrania stroju, zmiany pieluszki czy nawet zabrania dziecka na spacer. Matki mają w zwyczaju myśleć, że one zrobią coś lepiej, szybciej i jeśli mają wszystko tłumaczyć, to wolą wziąć się do działania same. Jednak czasami dobrze się powstrzymać i dopuścić tatę do obowiązków. To najlepszy sposób, by mężczyzna nauczył się współpracy ze swoją pociechą. W końcu jak mówi stare porzekadło: „ćwiczenie czyni mistrza”.
Zmieniający się świat podkreśla, jak ważna jest rola taty w życiu dziecka. Mężczyzna nie powinien być tylko surowym, zimnym rodzicem, ale kochającym i troskliwym opiekunem. Ojcowie umieją mieć bardzo dobry kontakt ze swoimi dziećmi, potrafią być zaradni i sprostać potrzebom swojej latorośli. Trzeba im tylko pomóc w to uwierzyć i zachęcić do działania. Każdy tata chce czuć, że robi coś dobrze. Motywowany i doceniany przez partnerkę chętniej będzie zajmował się malcem.
Ojcowie mogą też swoją pomocą w codziennych obowiązkach ulżyć mamom, tym samym sprawiając, że ich pociechy będą szczęśliwsze. Takie błahe sprawy, jak zmywanie, ugotowanie obiadu czy wyrzucenie śmieci, szczególnie w pierwszych dniach po porodzie, są niezwykle istotne. Kobieta nie jest wtedy wulkanem energii, każda pomoc jest na wagę złota. Młody tata, nawet niesamodzielnie zajmujący się dzieckiem, może znacząco poprawić sytuację w domu. Poprzez wykonywanie codziennych obowiązków odciąży swoją drugą połowę. Gdy przez chwilę zajmie się dzieckiem, mama może spokojnie się wykąpać czy po prostu odpocząć, a po pobycie w szpitalu jest jej to bardzo potrzebne.
Bycie ojcem jest niezwykle trudnym zadaniem. Posiadanie dziecka to odpowiedzialność. Młody tata jest z niemowlęciem zdecydowanie mniej zżyty: nie nosił go pod sercem przez dziewięć miesięcy i nie urodził. A jednak jego rola w życiu małego człowieka jest niezastąpiona. To ojciec może z dzieckiem odkrywać świat, pokazywać siłę, odwagę i zdecydowanie. Mężczyzna może przekazać dziecku, jak dbać o innych, w jaki sposób okazywać szacunek matce i dziadkom, a syna nauczyć należytego traktowania kobiet. Rola mamy i taty jest czymś, czego nie da się wyuczyć – nie ma scenariusza, jak być dobrym ojcem. Trzeba każdego dnia odkrywać swoje dziecko, siebie, uczyć się więzi z nim i bliskości. Matki również nie są od razu pewne swoich dzieci, potrzebują czasu, by do nich dotrzeć, by zrozumieć, co i kiedy, by przyzwyczaić się do pewnych zachowań i reakcji. Nad wszystkim można zapanować, tylko potrzeba do tego wytrwałości, cierpliwości i przede wszystkich chęci. Warto mężczyzn zachęcać do bliskości.
Wy mężczyźni jesteście wyjątkowymi osobami w życiu swoich dzieci. Nikt inny nie może być ich tatą. To wy jesteście wzorem siły, odwagi, zdobywcami i odkrywcami. Zwiedzajcie z dziećmi świat, odkrywajcie go, spacerujcie, pokazujcie i tłumaczcie. Więź budowana od dnia narodzin będzie owocować w przyszłości. Nie zastąpicie mam we wszystkich zadaniach, ale róbcie to, co umiecie, jak nikt na świecie. Kochajcie i doceniajcie swoje pociechy, chwalcie je i bądźcie dla nich wyjątkowi!
Autor: Maria Nicpoń
