Dlaczego starsze dzieci nie powinny opiekować się młodszym rodzeństwem

Karina Wierzbowska Karina Wierzbowska

Dlaczego starsze dzieci nie powinny opiekować się młodszym rodzeństwem

W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że „z kolejnymi dziećmi jest łatwiej”, bo starsze rodzeństwo pomoże przy maluchu. Gdy przyjrzymy się temu stwierdzeniu bliżej, zauważymy, że kryje się pod nim nic innego jak to, że starsze dzieci po prostu przejmą na siebie część obowiązków należących do mamy lub taty. Jeszcze przed narodzinami drugiego malca,  pierwsze dziecko, słysząc pytania od cioć i babć, czy będzie pomagać mamie, już uczy się, że powinno być tym odpowiedzialnym, wyrozumiałym i pomocnym z rodzeństwa. Jak to może wpłynąć na rozwój osobowości pierworodnego oraz jego przyszłość?

Sytuacja, w której dochodzi do przerzucenia na dziecko jakichkolwiek obowiązków osób dorosłych prowadzi do odwrócenia ról. Zajmowanie się dziećmi, dbanie o ich bezpieczeństwo to, przede wszystkim, obowiązek rodziców. Dziecko, które opiekuje się młodszym rodzeństwem, zmuszone jest przedwcześnie stać się dorosłym, który zadba o potrzeby rodziców, wyręczając ich. Bardziej fachowa nazwa tego zjawiska to parentyfikacja.

Pomocne dzieci, które często stawiają potrzeby innych nad swoje, budzą w otoczeniu wiele pozytywnych uczuć, są chwalone przez rodzinę (niekoniecznie tę najbliższą) czy sąsiadów. Powoduje to u dzieci wzmocnienie takiego zachowania i jeszcze głębsze przekonanie, że tak właśnie powinno być. Mimo że dziecko bardzo cierpi, gdyż jego potrzeby nie są dostrzegane, nie mówiąc już o ich zaspokajaniu. Mówi się nawet o tzw. dramacie dzielnych dzieci, które zawsze muszą sobie poradzić i „uratować” sytuację.

Należy zapamiętać, że parentyfikacja jest formą zaniedbania, która wyczerpuje znamiona przemocy emocjonalnej wobec dzieci. Może wydawać się to przesadą. Przecież fakt, że czasami starsze dziecko pomaga przy młodszym nie jest od razu zaniedbaniem. W ten sposób uczy się troski, opieki i bycia odpowiedzialnym. Oczywiście pod warunkiem, że rodzic pamięta, że dziecko jest tylko dzieckiem. Zarówno to najstarsze, jak i to najmłodsze. Drobna pomoc starszego, np. w czynnościach pielęgnacyjnych, może być nawet dobrym sposobem na wspólne spędzenie czasu, o ile starsze wyraża taką chęć.

Należy pamiętać, że odpowiedzialność wciąż spoczywa na rodzicach. Jeśli więc rodzic zdecyduje się zostawić małe dziecko pod opieką nieco starszego kilkulatka, co gorsza, pod groźbą wyciągnięcia konsekwencji, to powinien zdawać sobie sprawę, że angażuje pociechę w czynność, którą powinien wykonać samodzielnie.

Do odwrócenia ról może dojść np. w sytuacji:

  • Kiedy jeden z rodziców nie może zająć się dzieckiem i / lub jego rodzeństwem;
  • Kiedy rodzice mają problemy finansowe lub są mocno skupieni na pracy;
  • Kiedy w domu ma miejsce przemoc;
  • Kiedy rodzice są przewlekle chorzy fizycznie lub psychicznie.

Role, które oprócz pełnienia funkcji opiekunki młodszego rodzeństwa powodują poważne szkody emocjonalne u dziecka, to:

  • Bufor w konflikcie rodziców;
  • Powiernik i zastępczy partner jednego z rodziców (np. po rozwodzie);
  • Gosposia – sprzątanie, gotowanie itp.
  • Opiekun chorego rodzica – pielęgniarz;
  • Terapeuta rodzica chorego psychicznie;
  • Mediator / rodzinny sędzia – rozwiązuje konflikty między rodzicami, uspokaja ich;
  • Kozioł ofiarny – przyjmuje na siebie trudne emocje jednego z rodziców;
  • Rodzinny bohater – np. rozdziela rodziców w konflikcie, wzywa karetkę.

Dzieci pełniące role opiekunek innych dzieci często mają na głowie takie obowiązki, jak: zmienianie pieluch, kąpanie, odrabianie lekcji z młodszymi dziećmi, ubieranie ich, dbanie, by w szkole były na czas, rozmowa z nauczycielami w sprawie młodszego rodzeństwa, odbieranie ze szkoły / z przedszkola oraz – bardzo obciążająca psychicznie – odpowiedzialność za bezpieczeństwo młodszego brata lub siostry.

Jakie skutki niesie dla dziecka parentyfikacja?

Zaspokajanie potrzeb innych kosztem potrzeb dziecka budzi w nim poczucie, iż to, czego ono potrzebuje, nie jest tak ważne. Pociecha zauważa, że dostanie uwagę lub miłość rodzica, tylko jeśli rodzic będzie zadowolony. Dlatego dziecko stale monitoruje potrzeby mamy czy taty i stara się je zaspakajać np. poprzez zajęcie się młodszym bratem, żeby nie przeszkadzał i nie denerwował rodziców.

Taka sytuacja stanowi bardzo dużą przeszkodę w rozwoju poczucia własnej wartości dziecka. Kiedy jest ono kochane warunkowo, zauważa, że samo nie jest wiele warte. Podstawą w rozwoju poczucia własnej wartości u dziecka jest obdarzanie go miłością bez względu na to, co zrobiło. W sytuacji, gdy zdarzy się, że pociecha zbuntuje się i postawi swoje potrzeby na pierwszym miejscu, przeżywać będzie poczucie winy.

Ponadto dzieci, które musiały często rezygnować ze swoich potrzeb na rzecz innych osób, mają tendencje do wchodzenia w związki z osobami, które nie radzą sobie samodzielnie i stale potrzebują opieki. Często mylą miłość z litością. Pozbawione zdrowego egocentryzmu rozwijają nadmierne poczucie odpowiedzialności za siebie, ale także za innych, nawet dorosłych ludzi.

Inne konsekwencje parentyfikacji to większe prawdopodobieństwo zachorowania na depresję, permanentne przeżywanie wstydu, poczucia winy oraz wykształcenie się perfekcjonistycznego przekonania, że nie ma się prawa popełnić żadnego błędu.  

Jako dorosłe osoby mają także problem z wyrażaniem i przeżywaniem uczuć, ponieważ przez lata nauczyły się, że to, co czują, nie ma większego znaczenia.  

Dzieci posiadają pewne podstawowe, nienaruszalne prawa: powinny być karmione, ubierane, ochraniane i bezpieczne. Ale zarazem mają prawo do rozwoju emocjonalnego, do szacunku dla swych uczuć, a także do tego, by traktowano je w sposób umożliwiający rozwój poczucia własnej wartości. Dzieci mają również prawo do popełniania błędów oraz do tego, by przywoływano je do porządku bez fizycznych czy emocjonalnych nadużyć. Dzieci mają przede wszystkim prawo, aby być dziećmi. Mają prawo przeżyć swoje młode lata z radością, spontanicznością i nieodpowiedzialnie. Niestety dzieci, które przejmują obowiązki rodziców, którzy sobie w jakiś sposób nie radzą, są tych praw pozbawione.

Aktualne zapisy

Źródła:

Czarnecka A., Parentyfikacja – o dramacie dzielnych dzieci, dziecisawazne.pl

Forward S., Buck C., Toksyczni Rodzice – jak uwolnić się od bolesnej spuścizny i rozpocząć nowe życie, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2016.

Czy narodziny to tylko szczęście? – Kilka słów o depresji poporodowej Jak zachęcić dziecko do nauki?