CODA - czyli słyszące dzieci niesłyszących rodziców

Sylwia Nalej Sylwia Nalej

CODA - czyli słyszące dzieci niesłyszących rodziców

CODA - myślę że mało kto z nas wie, co oznacza ten skrót i co za tym hasłem się kryję. Nie ma co się dziwić, gdyż sytuacja osób głuchoniemych i niesłyszących, nadal jest nam obca i nikt nawet nie stara się nas edukować na temat życia takich osób. Wiemy bardzo dużo o osobach niepełnosprawnych fizycznie, wiele udogodnień i rozwiązań wprowadza się dla osób na wózku inwalidzkim (chociaż i tu działania są stanowczo za małe), natomiast osoby niesłyszące są często pomijane w życiu społecznym.

CODA jest to termin, którym określamy dzieci słyszące (poniżej 18 roku życia), rodziców niesłyszących. Ponad 90% głuchych rodziców, posiada dzieci, które w pełni słyszą dźwięki i prawidłowo funkcjonuje u nich ten zmysł.

Tak więc, jak żyć w takiej rodzinie? Jak, tacy rodzice  wychowują swoje dziecko ? Na pewno nie jest lekko i takie rodziny będą borykać się z wieloma trudnościami, które będą tylko i wyłącznie dotyczyły takich rodzin, co nie oznacza, że są nieszczęśliwi. Warto podkreślić, że bycie rodzicem niesłyszącym nie oznacza, że jest się gorszym, mniej sprawnym rodzicem. Rodzic niesłyszący może nawiązać silną więź z dzieckiem, mieć z nimi świetny kontakt i adekwatnie odpowiadać na jego potrzeby. Trudności zazwyczaj pojawiają się w kontakcie ze światem zewnętrznym np. u lekarza, w przedszkolu, szkole, klubie malucha i niestety nierzadko wiele trudności wynika z tego, że pracownicy różnych placówek nie przejawiają woli, aby nawiązać komunikację z osobą niesłyszącą.

Jak wygląda życie dziecka CODA?

Mimo, że są to dzieci, które słyszą, które nie mają barier w komunikacji, to jednak wychowują się w środowisku innym "kulturowo", niż ich rówieśnicy. Trzeba wspomnieć, że w rodzinach CODA, spotyka się różne kulturowo-językowe światy, a wyróżnia się dwa główne typy - świat słyszących i świat niesłyszących. Dwie różne wizje na życie, dwie różne koncepcje radzenia sobie z problemami. Dzieci CODA można porównać do sytuacji dzieci imigrantów, którzy w domu używają język ojczysty, a poza nim komunikować muszą się językiem większości społeczeństwa.

W sytuacji gdy rodzice są zdani na komunikację tylko i wyłącznie językiem migowym, ich dziecko, samodzielnie musi zmierzyć się z nauką "drugiego języka" - czyli języka polskiego. Dwujęzyczność może być w tym wypadku, bardzo rozwijająca i wzbogacająca osobowość dziecka, ale zanim dziecko opanuje oba języki może napotkać wiele problemów edukacyjnych i wychowawczych. Jednak jeśli rodzice w ciągu swojego życia, starają się opanować język polski, tak by móc w swobodny sposób komunikować się w przyszłości ze swoim dzieckiem,  wpływa korzystnie na jego funkcjonowanie w życiu codziennym.

Takie dzieci wymagają specjalnej edukacji  (tak jak dzieci dwujęzyczne/dwukulturowe). Niestety, nadal w Polsce dwujęzyczność nie obowiązuje, a dzieci CODA w żadne sposób nie są uwzględniane, jako oddzielna grupa . Po prostu w edukacji dzieci CODA, w Polsce nie istnieją.  Dzieci słyszące rodziców niesłyszących bardzo szybko muszą dorosnąć. Jest im w jakiś sposób skracane dzieciństwo, a nawet ośmielę się mówić, że w pełni to dzieciństwo jest im zabierane.

Kolejne wyzwanie, które stoi przed dziećmi CODA, to sytuacja, gdy dzieci stają się łącznikami między swoimi rodzicami a światem zewnętrznym. Takie dzieci, często asystują rodzicom podczas wizyt wielu placówkach, załatwianiu codziennych spraw itp. i może to prowadzić do odwrócenia ról, gdy dziecko staje się  adwokatem, przewodnikiem, tłumaczem, bardziej partnerem, a nawet opiekunem niż po prostu dzieckiem.

Kolejny aspekt, to ciągły brak zrozumienia ze strony społeczeństwa, dla osób głuchoniemych i niesłyszących. Wciąż takie osoby są wyśmiewane i wykluczane. Często może to również dotyczyć ich dzieci, mimo, że są słyszące. Takiemu dziecku z góry zabierane są szanse na rozwój w każdej sferze.  Z czasem dziecko, które chce zaistnieć i mieć uznanie wśród społeczeństwa, wśród rówieśników (w końcu wynika to z potrzeb człowieka) - może zacząć wstydzić się swoich rodziców.

Dzieci CODA w Polsce mają trudną sytuację. Wciąż panuje stereotypowy lęk i strach przed kontaktem z taką osoba. Wynika to z braku informacji na temat, osób z różnymi niepełnosprawnościami i ich kultury, jak również jest niewielka możliwość nauki języka migowego (PJM ) - chociaż tu sytuacja z roku na rok się poprawia i zaczyna pomału wchodzić moda na naukę PJM. Aby zaistniała zmiana, najlepiej zwiększyć edukację w szkołach na temat osób CODA. Wspierać dwujęzyczność dzieci CODA i w żaden sposób nie lekceważyć dyskryminacji.

A przede wszystkim motywujmy się do nauki alfabety PJM - nigdy nie wiadomo, czy na swojej drodze nie spotkamy takiej osoby :).

 

Aktualne zapisy

Źródła:

Photo by Derek Thomson on Unsplash

Kiedy warto udać się z dzieckiem do dietetyka? Nic nie muszę, ale na pewno dużo chcę! Wspieranie motywacji wewnętrznej u dziecka