Czy narodziny to tylko szczęście? – Kilka słów o depresji poporodowej

Kasia Goch Kasia Goch

Czy narodziny to tylko szczęście? – Kilka słów o depresji poporodowej

Problem depresji jest coraz szerzej nagłaśniany oraz coraz więcej się o nim dyskutuje. Słusznie, ponieważ jest to dość poważne zaburzenie, które może zakończyć się nawet śmiercią osoby chorej. Szczególną odmianą depresji jest ta, która przydarza się świeżo upieczonym mamom. Nie rozumieją one często swojego stanu, co dodatkowo pogłębia ich frustrację. Zwykle również otoczenie nie pomaga młodej mamie w poczuciu się lepiej. Gdy padają sformułowania typu: „powinnaś się cieszyć, że masz takie dziecko” lub „no przecież chciałaś mieć dziecko”, nastrój kobiety dodatkowo się pogarsza. Jak więc pomóc młodej mamie w tym trudnym dla niej czasie i kiedy zasugerować udanie się do specjalisty?

Prawdopodobne przyczyny depresji

Problem depresji poporodowej dotyczy około 10–15% populacji kobiet, które w przeciągu dwóch lat lub mniej urodziły dziecko. Czynniki biologiczne występowania depresji poporodowej nie są bliżej znane, jednak możemy stwierdzić, jakie uwarunkowania zewnętrzne mogą zwiększyć ryzyko wystąpienia tego zaburzenia – mogą to być wcześniej występujące zaburzenia emocjonalne, kłopoty finansowe, choroba nowo narodzonego dziecka lub fakt, że ciąża była nieplanowana. Niestety równie często na depresję poporodową zapadają osoby, które rodzą zdrowe, długo planowane i chciane dzieci. W tym przypadku niezrozumienie ze strony otoczenia bywa dość duże.

Smutna matka to zła matka

Depresję poporodową często myli się z tzw. okresem „baby blues”, który zwykle mija kilka miesięcy po porodzie. Ten stan jest związany z hormonami, które w organizmie mamy przeprowadzają rewolucję, która ma za zadanie pomóc zmęczonej trudami porodu i ciąży kobiecie zająć się maleństwem. Mama bywa wówczas płaczliwa, zdaje sobie sprawę z tego, że jej życie zmienia się nieodwracalnie. Jeśli ten stan się przedłuża, warto, aby udała się do specjalisty. Niestety często, czując się na tyle źle, mama nie jest w stanie poprosić o pomoc, również tę duchową.

Często mamy cierpiące na depresję mają do siebie pretensje, że nie cieszą się z narodzin potomstwa tak, jak powinny. Jeśli dziecko ma kłopoty ze zdrowiem – obwiniają się o jego stan. Często są to zupełnie bezzasadne oskarżenia wymierzone w siebie, jednak  trudno poradzić sobie z tak silnym przekonaniem.

Rozejrzyj się wokół. Może w Twoim najbliższym otoczeniu są młode mamy, które potrzebują pomocy? Spróbuj porozmawiać, nie pytając o dziecko, raczej skupiając się na kobiecie. Po prostu okaż nią zainteresowanie. Jeśli możesz, porozmawiaj z partnerem młodej mamy – jak on to wszystko widzi? Jemu również może być ciężko zrozumieć zachowanie partnerki. Warto zasugerować obojgu możliwość terapii – zwykle oboje jej potrzebują, zwłaszcza w tak rewolucyjnym momencie.

Jeśli to Ty zmagasz się z depresją poporodową lub ją u siebie podejrzewasz – pamiętaj, nie jesteś sama. Poproś o pomoc którąś z zaufanych osób i spróbuj odpocząć – prześpij się, weź prysznic, spróbuj choć na chwilę pomyśleć o sobie. Jeśli nie rozumiesz do końca swojego stanu i nie umiesz sobie z nim poradzić – udaj się do specjalisty. Warto się do niego wybrać, aby od nowa odzyskać siebie i nauczyć się cieszyć macierzyństwem. Pamiętaj – nie jesteś przez swoją przypadłość gorszą matką! Po prostu w tej chwili potrzebujesz pomocy. Nie bój się o nią prosić.

Aktualne zapisy

Źródła:

http://www.centrumdobrejterapii.pl/aktualnosci/depresja-poporodowa-badania-polskich-naukowcow/

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/mama-po-porodzie/depresja-poporodowa-przyczyny-objawy_36956.html

Wspieraj dziecko w rozwoju jego zainteresowań Dlaczego starsze dzieci nie powinny opiekować się młodszym rodzeństwem