Stymulowanie zdolności słuchowych dziecka

Katarzyna Binkowska Katarzyna Binkowska

Stymulowanie zdolności słuchowych dziecka

Na co dzień zapominamy o tym, ile zawdzięczamy poszczególnym zmysłom i jak skomplikowany jest proces ich rozwoju. Rodzice często nie uświadamiają sobie, że w ogóle powinni lub też nie wiedzą, w jaki sposób stymulować odbiór poszczególnych wrażeń i bodźców u swoich dzieci.

W obecnych czasach często narzekamy na swoiste „przebodźcowanie”, dotyczy to między innymi zmysłu wzroku. Wystarczy pomyśleć o bezustannym korzystaniu z technologii, wpatrywaniu się w kolorowy ekran, na którym z niebywałą szybkością zmienia się obraz. Nie tylko oczy, ale i uszy naszych dzieci narażone są na nadmiar bodźców. Należy pomyśleć o funkcjach słuchowych najmłodszych. Coraz powszechniejsze staje się chociażby stosowanie słuchawek dousznych już u maluchów. Wszystko wskazuje na to, że grozi nam pokolenie „funkcjonalnych” niedosłuchów.

Zarówno dzieci, jak i dorośli żyją w nieustannym zgiełku, otoczeni hałasem, dźwiękami miasta, wysokim poziomem decybeli w różnych placówkach opiekuńczo-wychowawczych (przedszkolach, szkołach). Jednocześnie dzieci są mniej wrażliwe na subtelne dźwięki otoczenia, mniej uważne na sygnały o niskiej głośności. Przekłada się to nie tylko na problemy w rozpoznawaniu odgłosów otoczenia, ale także na ograniczoną zdolność w zakresie analizy bardziej zróżnicowanych elementów dźwiękowych, które percypujemy w potoku mowy.

Warto zapoznać się zarówno z kilkoma faktami na temat naszego słuchu i słyszenia, jak i z przykładami na zastosowanie w praktyce, chociaż kilku zabaw z uaktywnieniem uwagi słuchowej. Dzięki nim możemy w zdrowy i przyjemny sposób stymulować uszy najmłodszych.

Mamy kilka rodzajów słuchu, chociaż na co dzień sobie tego nie uświadamiamy

Myśląc o słyszeniu, najczęściej mamy na myśli prawidłowe funkcjonowanie tzw. słuchu fizjologicznego. Pomaga nam w codziennych czynnościach. Dzięki niemu umiemy rozpoznać wszelkie dźwięki otoczenia. Potrafimy też skojarzyć przedmiot z jego brzmieniem, identyfikować odgłosy zwierząt, rozpoznawać bliskie osoby po głosie. Co więcej, oprócz identyfikacji samego dźwięku jesteśmy też w stanie rozpoznać kierunek, z jakiego dociera, oraz oszacować naszą odległość od źródła dźwięku.

Do prawidłowego rozpoznawania dźwięków mowy niezbędny jest tzw. słuch fonemowy. To dzięki niemu jesteśmy zdolni różnicować wyrazy, sylaby, pojedyncze fonemy (podawane w postaci izolowanych głosek). Na co dzień nie uświadamiamy sobie, jak bardzo wrażliwi jesteśmy na cechy poszczególnych głosek. Gdyby nie ta zdolność, nie zauważalibyśmy subtelnych różnic między takimi wyrazami, jak np. noc – koc, kasa – Kasia, piórko – biurko itp. Ten specyficzny rodzaj umiejętności niezbędny jest nie tylko do przyswojenia prawidłowej wymowy, ale także do opanowania zdolności pisania i czytania.

Nasz narząd słuchu wraz z poprawnie działającym ośrodkowym układem nerwowym wyposażony jest też w zdolność odróżniania poszczególnych, subtelnych właściwości głosek i zjawisk prozodycznych (tzw. słuch fonetyczny). Dzięki tej zdolności potrafimy odróżnić prawidłową wymowę głoski [r] od deformacji (np. wymowy języczkowej). Jesteśmy też w stanie rozpoznać wiele cech brzmieniowych, takich jak intonacja (odróżniamy pytanie od stwierdzenia), akcent, tempo wypowiedzi (szybkie, umiarkowane, wolne). Wyszkolone ucho świetnie zidentyfikuje wysokość danego dźwięku i jego natężenie.

Stymulując u dziecka wrażliwość słuchową, uczymy go koncentrowania uwagi na sygnałach słuchowych, możemy wypracować umiejętność rozróżniania dźwięków otaczającego świata, wiązania ich z określonymi sytuacjami, przedmiotami i zjawiskami.

Wyszkolone ucho malucha może różnicować dźwięki pod kątem ich cech: wysokości, natężenia, długości. Będzie też w stanie rozróżniać właściwości prozodyczne języka: akcent, intonację, tempo mowy, natężenie głosu. Dziecko, które dobrze wykorzystuje swój zmysł słuchu, będzie lepiej funkcjonowało jako uczeń. Prawidłowe słyszenie jest bowiem niezbędnym warunkiem efektywnego wykorzystania informacji, które przyswaja się podczas lekcji.

Jak bawić się z dzieckiem, by stymulować jego zdolności słuchowe?

Ćwiczenia słuchowe z powodzeniem mogą być stosowane jako urozmaicenie codziennych zabaw z dziećmi. Oto kilka z nich:

  1. Tropiciel dźwięków. Bawimy się w tropienie odgłosów otoczenia. To ćwiczenie może być wykonywane w domu, podczas spaceru, właściwie w dowolnym miejscu. Zamykamy na chwilę oczy, wsłuchujemy się w dobiegające do nas dźwięki. Tropimy ich jak najwięcej. Po chwili dzielimy się spostrzeżeniami. Ciekawe, kto zdoła wytropić więcej dźwięków – rodzic czy dziecko? Nagle może okazać się, że w pokoju lata mucha, z kranu cieknie woda, a za oknem słychać przejeżdżający tramwaj. Urozmaiceniem dla zabawy będzie np. tropienie tylko dźwięków zza okna (staramy się kierować uwagę słuchową na odgłosy, których źródło znajduje się dalej).

Zabawa ta stanowi świetne ćwiczenie relaksujące, dziecko musi się wyciszyć, aby jego uwaga słuchowa się uaktywniła. Po zabawie możemy wykonać wspólnie „odznakę najlepszego Tropiciela” lub też pobawić się w nadanie imienia zwycięzcy („SuperUszko”, „DźwiękoTropiciel”…).

  1. Gdzie ten dźwięk? Przygotowujemy przedmioty wydające różne dźwięki (np. brzęczące klucze, stukające o siebie klocki, grające zabawki; można także przygotować własnoręcznie wykonane instrumenty). Jedna osoba zamyka oczy, druga porusza się po pomieszczeniu, znajduje odpowiednie miejsce i wydaje odgłos danym przedmiotem. Dziecko z zamkniętymi oczami wskazuje palcem, skąd usłyszało dźwięk. Otwiera oczy i sprawdza. Dzieci uwielbiają tę zabawę, szczególnie gdy np. dorosły schowa się z instrumentem pod stół lub „ucieknie” do drugiego pokoju. Możemy też zamieniać się rolami.

Podobne zabawy możemy zastosować z pewnymi modyfikacjami już w wieku niemowlęcym. Malutkie dziecko leży na plecach. Pokazujemy dziecku przedmiot, który wydaje dźwięk (np. grzechotkę). Chwilę gramy, jednocześnie mówiąc do maluszka. Następnie chowamy przedmiot za plecy. Mówimy: „nie ma, gdzie jest?”, „szukaj!”. Rozglądamy się, jakbyśmy szukali przedmiotu. Nagle wyciągamy zabawkę, wypowiadając krótko: „o-o-o – aaaaaa – jest”. Następnie gramy raz z jednej strony, raz z drugiej. Powtarzamy zabawę. Dziecko odwraca wzrok w stronę przedmiotu, który wydaje dźwięk.

  1. Wyścig żółwia i konika. Bawimy się w rozpoznawanie wolnego i szybkiego tempa mowy. Przygotowujemy zabawki – żółwia (będzie symbolizował bohatera, który mówi baaaaardzoooo woooolnoooo) oraz konika (bohater „strzelający” słowami z niebywałą szybkością) – możemy przygotować postacie na patyczkach i zrobić własne pacynki lub wybrać do zabawy inne zabawki, np. słonia i samochód wyścigowy. Na początek w rolę postaci może wcielić się dorosły. Na zmianę mówi do dziecka raz zwolnionym, raz szybkim tempem mowy. Dziecko identyfikuje cechy wypowiedzi i szybko  reaguje, podnosząc postać żółwia (gdy dorosły mówi wolno) lub konia (gdy dorosły mówi szybko). Następnie zamieniamy się rolami, dziecko naśladuje wolne lub szybkie tempo mowy, rodzic podnosi zabawkę.
  2. Czarodziejska maszyna. Dorosły trzyma pudełko, w którym zgromadzone są różne rzeczy wydające dźwięki (np. pęk kluczy, szeleszczący woreczek, nożyczki, dwa drewienka, dzwoneczek). Wyjaśnia dziecku, że w pudełku znajdują się różne „maszyny” wydające rozmaite dźwięki. Dorosły określa, co robi dana maszyna, i prezentuje dźwięk. Zadaniem dziecka jest odgadnięcie, jaki przedmiot tak naprawdę słyszy. Przykłady dziwnych maszyn: do wycierania łez, do wiązania sznurowadeł, do karmienia małych dzieci (możemy dać upust swojej wyobraźni).
  3. Marsjański język. Naśladujemy kosmitów, którzy przybyli na naszą planetę i posługują się dziwną mową. Dorosły wymyśla słowa lub całe zdania i wypowiedzi bez znaczenia, nadaje im odpowiednią intonację, dziecko powtarza (np. „Garat mitał po kozierze?”/ „Co posztoce, to troce!”/ „Itą, itą, bo om sosiecko cieniwi”). Dziecko stara się zapamiętać i powtórzyć. Następnie w rolę Marsjanina wciela się dziecko. Z pewnością ta zabawa dostarczy wiele radości i śmiechu.
  4. Gdzie szumi morze? (lub: czy słyszysz wiatr?) Zabawa dla starszych dzieci. Dorosły wypowiada różne słowa, dziecko sygnalizuje (np. naśladując fale / poruszające się gałęzie drzewa), w którym wyrazie szumi morze / wieje wiatr (czyli słychać głoskę „sz”). Przykładowy szereg wyrazów: kwiaty, szelki, bluzka, szopa, Agata, korale, muszelki itd. Początkowo, dla ułatwienia, przedłużamy realizację głoski „sz” (np. szszszszelki, muszszszszelki), aby dziecko mogło zidentyfikować głoskę. Później wypowiadamy słowa normalnie, bez zbędnego wydłużania głoski „sz”.
Aktualne zapisy

Źródła:

Gałkowski T., Szeląg E., Jastrzębowska G. (red.), Podstawy neurologopedii, Opole 2005.

Löwe A., Rozwijanie słuchu w zabawie, Warszawa 1983.

Malkiewicz M., Jarmark logopedyczny. Wybór zabaw wspomagających mowę przedszkolaków, Gdańsk 2012.

Prożych A., Radziszewska-Konopka M., Dźwięki marzeń: ogólnopolski program rehabilitacji małych dzieci z wadą słuchu. Poradnik dla rodziców i specjalistów pracujących z dziećmi z wadą słuchu.

Szymankiewicz E., Dyslektyczne ucho. Zbiór ćwiczeń stymulujących rozwój percepcji słuchowej nie tylko dla uczniów z dysleksją, Gdańsk 2014.

Wójtowicz J., O wychowaniu językowym, Warszawa 1997.

Słodkości i witaminy w jednym – czy należy wierzyć w hasła reklamowe? Dotyk potrzebny jak tlen