Rola rodziców w rozwoju seksualnym dziecka

Sylwia Michałowska Sylwia Michałowska

Rola rodziców w rozwoju seksualnym dziecka

Seksualność człowieka nadal pozostaje tematem poruszanym z dużą dozą ostrożności. Ten obszar uznajemy często za sacrum naszej intymności. Kwestię tak delikatną i wrażliwą, że z obawy przed naruszeniem jej kruchej natury zbywamy temat milczeniem. Ale czy postępujemy słusznie? Czy milczenie zawsze jest ochroną przed zranieniem? Czy powinniśmy poruszać sprawy seksualności z naszymi dziećmi? Oraz czy ten aspekt rozwoju ma w ogóle rację bytu w odniesieniu do naszych pociech? Czy dziecko jest istotą seksualną?

Człowiek jest niezaprzeczalnie istotą zmysłową. Jego seksualność znajduje wyraz we wszystkich aktywnościach – w obszarze psychiki, somatyki i w sferze duchowej. Kształtowana jest pod wpływem rozmaitych czynników, takich jak indywidualna konstelacja genów, temperament, budowa ciała, wpływy społeczne, przekazy rodzinne, doświadczenia z przeszłości itp. Wymieniając czynniki biologiczne, przekazywane dziedzicznie, a więc wrodzone, dochodzimy jednocześnie do wniosku, że człowiek jest z natury stworzeniem posiadającym seksualność. Czy dziecko jest więc również istotą zmysłową? Owszem.

Stawianie granic

Pierwsza konfrontacja z przejawami rozwoju seksualnego dziecka zazwyczaj spoczywa na barkach rodziców i opiekunów. Jest to ogromna odpowiedzialność związana przede wszystkim z koniecznością wykształcenia w dziecku takich norm i granic, które w przyszłości umożliwią mu właściwą i społecznie akceptowaną ekspresję seksualną. Pojawia się pytanie dotyczące sposobu – jak to zrobić, żeby było właściwie? Oraz pytanie dotyczące możliwości – czy ja w ogóle potrafię tak postąpić?

Przede wszystkim rodzic, który ma zamiar nauczyć dziecko, jak stawiać granice, sam musi mieć pewność co do własnych granic. Dotyczy to każdej ze sfer rozwoju, a seksualnej w szczególności.

Norma czy patologia?

Niektóre zachowania dziecka mogą być interpretowane przez dorosłych jako przejaw nieprawidłowości. Chociażby dziecięcy ekshibicjonizm czy intensywne zainteresowanie innymi, przejawiające się w podglądactwie. Jeśli rodzice nie posiadają rzetelnej wiedzy na temat norm w rozwoju seksualnym dziecka, to ich reakcje mogą spowodować, że intencje malucha będą odczytywane niewłaściwie (jako patologia). Będą wzbudzać niepokój albo nawet złość czy silny lęk, ponieważ zaczną być spostrzegane jako zwiastuny przyszłych dewiacji seksualnych (obawa, czy z dzieckiem aby na pewno jest wszystko w porządku).

Często dzieje się tak na przykład w odniesieniu do masturbacji wczesnodziecięcej, która wzbudza niepokój rodziców. Jeżeli zachowanie dziecka w tej sferze sprawia, że mamy wątpliwości, powinniśmy poszukać rzetelnej wiedzy na ten temat lub udać się po poradę do specjalisty – najlepiej psychologa, seksuologa.

Dlaczego tak wiele w nas obaw?

Co sprawia, że jako dorośli mamy trudności we właściwym wspieraniu rozwoju dziecięcej seksualności?

Zachodnia kultura utrwaliła wizerunek aseksualnego dziecka jako istoty absolutnie czystej, niewinnej. Jednocześnie obraz ten przeciwstawiany jest seksualnej, a więc grzesznej, naturze człowieka dorosłego. To wszystko sprawia, że jako troskliwi i kochający rodzice pragniemy dołożyć wszelkich starań, by ochronić dziecko przed dostępem do bodźców seksualnych. Pragniemy uniknąć sytuacji, w której nasza akceptacja i wspieranie rozwoju seksualnego dziecka stałyby się przyczyną przedwczesnego zaktywizowania jego ciekawości seksualnej, a przez to mogłyby spowodować przyspieszenie momentu inicjacji.

Takie podejście jest zazwyczaj wynikiem niewiedzy rodziców, braku umiejętności wychowawczych, sztywnego systemu norm moralnych (interpretujących wspieranie seksualności jako zachęcenie do przyszłościowej rozwiązłości) czy braku wglądu we własną seksualność (m.in. brak jasnych granic, świadomości własnych potrzeb itp.).

Opisana tu postawa może wzbudzać strach i poczucie winy u dziecka, którego seksualność poddawana jest restrykcjom i ograniczeniom. W konsekwencji dziecko, które nie było wspierane, prawdopodobnie nie wytworzy adekwatnego systemu norm i wartości, nie będzie w stanie określić własnych granic seksualnych, nie osiągnie wystarczającego poziomu wglądu we własne pragnienia i może mieć trudność w prawidłowym realizowaniu potrzeb seksualnych w życiu dorosłym.

Prawidłowa, wspierająca i dająca możliwość rozwoju relacja między dzieckiem a rodzicem to taka, w której maluch ma szansę na doświadczanie siebie jako osoby rozwijającej się seksualnie, ale jednocześnie mającej wartość, odpowiedzialnej za swoje działania.

Rzetelna wiedza

Warto korzystać ze sprawdzonej wiedzy naukowej, unikać przekazów opartych na mitach, stereotypach i zniekształceniach. Mama czy tata powinni być dla dziecka dostępni – przekazywać informacje prawdziwe i dopasowane do wieku i rozwoju pociechy. Jeżeli rodzic nie umie odpowiedzieć na pytanie, nie powinien się tego wstydzić. Najlepiej, jeśli powie o tym otwarcie, zdobędzie potrzebne informacje i wróci do rozmowy z dzieckiem, gdy będzie gotowy.

Pamiętajmy, że jeśli dziecko nie otrzyma interesujących go treści od opiekuna, to będzie szukało alternatywnych dróg. Brak rozmowy jest tak naprawdę równoznaczny z pozbawieniem się kontroli nad tym, jakie treści i w jaki sposób chcemy przekazywać dziecku. Informacje pochodzące ze źródeł, które nie są rzetelne, mogą przyczynić się do zniekształcenia obrazu seksualności człowieka, co w dorosłym życiu może zaburzać dojrzałą i prawidłową realizację potrzeb seksualnych.

Seksualność jest elementem wszechstronnego rozwoju człowieka. Trzeba o nią dbać w takim samym stopniu, jak o rozwój intelektualny, fizyczny czy emocjonalny. Jeśli chcemy wychowywać zdrowe i szczęśliwe dzieci, to musimy patrzeć na nie całościowo – także jak na istoty seksualne.

Aktualne zapisy

Źródła:

Zielona-Janek M., Chodecka A., Jestem dziewczyną, jestem chłopcem. Jak wspomagać rozwój seksualny dziecka; Gdańsk 2010.

Bulimia - siostra anoreksji Karmić piersią czy butelką? Rady logopedy