Nauka poprzez przykład

Barbara Iwaszko Barbara Iwaszko

Nauka poprzez przykład

Środki transportu publicznego to doskonałe miejsca obserwacji codziennych ludzkich zachowań. W ostatnim tygodniu, jadąc z uczelni, byłam świadkiem dwóch na pozór podobnych sytuacji.

Jednego dnia wsiadłam do tramwaju i stanęłam obok krzesełek zajętych przez kobietę z córeczką. Zwróciły moją uwagę swoją radosną rozmową. Dziewczynka żywo opowiadała mamie o swoim dniu w szkole, a ta z zaciekawieniem słuchała, dopytywała o szczegóły, o jej relacje z rówieśnikami i to, co ją najbardziej zainteresowało na zajęciach. Przystanek dalej wsiadła do tramwaju starsza pani. Mama dziewczynki podniosła się, ustąpiła miejsca kobiecie, a gdy córka zapytała: „Mamo, dlaczego nie chcesz już siedzieć?”, wytłumaczyła, że zawsze należy ustąpić miejsca siedzącego osobom starszym albo tym, którzy nie są w stanie samodzielnie stać. Na te słowa dziewczynka podniosła się i odparła, że mama ma zająć jej miejsce.

Uśmiechnęłam się i rozejrzałam po tramwaju – nie tylko ja przyglądałam się całemu zajściu – twarze innych współpasażerów również się rozpromieniły, a owa starsza pani pochwaliła dziewczynkę i pogratulowała mamie tak wspaniałomyślnej pociechy.

Druga sytuacja, kilka dni później, była analogiczna – tramwaj, mama z córką, pełno ludzi. Kobieta rozmawiała przez telefon. Gdy skończyła, nie mogła oderwać oczu od ekranu smartfona, a kiedy dziecko próbowało zwrócić na siebie uwagę, odrzucała je, mówiąc, by jej nie przeszkadzało. Kilka przystanków dalej do tramwaju wsiadł pan w podeszłym wieku i stanął niedaleko mnie. Kobieta zwróciła się głośno i z wyrzutem do swojego dziecka: „Co tak siedzisz? Ustąp panu miejsca, nie widzisz, że stoi?”. Dziewczynka zmieszana podniosła się nieśmiało i podeszła do siedzącej mamy. Gdy się przytuliła, kobieta burknęła: „Nie rób scen” i dalej patrzyła w ekran telefonu.

Dlaczego to opisuję? Uderzyła mnie różnica między obiema matkami w sposobie komunikacji z córkami. Dzieci w każdym wieku, a zwłaszcza w przedszkolnym i wczesnoszkolnym, potrzebują uwagi, zainteresowania i zrozumienia ze strony rodziców.

Dziewczynki miały około 6–7 lat, były na przełomie wieku przedszkolnego i szkolnego. To bardzo ważny okres w rozwoju emocjonalnym i społecznym dziecka. W tym wieku uczymy się nazywać emocje, rozpoznawać je u innych ludzi, przewidywać emocjonalne skutki naszych zachowań czy rozwijać swoją empatię. Kto inny powinien nauczyć dzieci tych umiejętności i kształtować w nich prospołeczne postawy, jeśli nie rodzice? Najważniejsze dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego i społecznego jest dawanie dziecku dobrego przykładu.

Chyba nie trzeba wskazywać, która z matek zachowała się wzorcowo. Te dwie z pozoru podobne, a jednak tak głęboko różne sytuacje, skłaniają do przemyśleń. U którego dziecka bardziej prawdopodobne jest pojawienie się problemów z komunikacją, agresją, brakiem posłuszeństwa względem dorosłych i sprawianie problemów wychowawczych?

Matka rozmawiająca z dzieckiem, poświęcająca mu uwagę i czas, interesująca się jego życiem znacznie minimalizuje ryzyko wystąpienia tych negatywnych zachowań społecznych.

Fakty, które przedstawiłam, jasno wynikają z teorii psychologii społecznej, a także z doświadczenia psychologów praktyków zajmujących się terapią dzieci i rodzin. Potwierdzeniem tej tezy są badania przeprowadzone w latach 90. XX wieku przez brytyjską psycholog prof. Judith Dunn. Poddano analizie zachowania społeczne oraz reakcje emocjonalne dzieci, które miały różny kontakt z rodzicami w młodszych latach i pełną lub ograniczoną możliwość swobodnej rozmowy o tym, co czują. Im częściej zaledwie 3-letnie dzieci dyskutowały o emocjach z członkami rodziny, tym lepiej radziły sobie z późniejszym interpretowaniem uczuć innych osób oraz rozwiązywaniem konfliktów, kiedy zaczęły chodzić do szkoły podstawowej.

Nie rezygnujmy z rozmowy z dzieckiem. Żadna zabawka, telefon czy inny prezent nie zastąpi więzi, którą należy budować już od najmłodszych lat. Zamiast pędzić wciąż za pracą, rzeczami materialnymi i karierą, zatrzymajmy się na chwilę i okażmy swoim dzieciom miłość, dając im siebie, swój czas i zaangażowanie w ich dobre wychowanie.

Aktualne zapisy
Książki inne od wszystkich dla dzieci przedszkolnych, czyli książki nie tylko do słuchania Jestem brzydki – czyli jak oddychanie ustami wpływa na nasz wygląd