Odpowiedzi według klucza - błogosławieństwo czy przekleństwo?

Odpowiedzi według klucza - błogosławieństwo czy przekleństwo?

Scena 1

Uczniowie klasy pierwszej szkoły podstawowej stoją wokół ławki. Z zachwytem obserwują, jak z makiety wulkanu kipi czerwona i żółta piana –imitacja lawy. Gwar. Emocje. Śmiechy. Dzieci przekrzykują się, bo każde chce wyjaśnić zjawisko wybuchania wulkanu. Odpowiedzi są czasem bezsensowne, ale nikogo to nie zraża. Najważniejsza jest dobra zabawa.

Scena 2

Uczniowie klasy pierwszej gimnazjum niedbale siedzą w ławkach. Na biurku nauczyciela stoją menzurki z różnokolorowymi cieczami. Zaraz nastąpi… Znudzone oczy młodych nerwowo zerkają na ukryte w dłoniach telefony. Nad ich głowami krąży jedno pytanie – kiedy dzwonek?

Co stało się z tymi młodymi ludźmi? Co z ich ciekawością świata? Gdzie podział się entuzjazm? Co spowodowało, że im się najzwyczajniej nie chce?

Zastanówmy się, jak uczeń funkcjonuje na lekcji.

Scena 3

Lekcja przyrody. Nauczyciel prosi, aby ktoś wyjaśnił, co oznacza powiedzenie: „Kopernik wstrzymał słońce, ruszył ziemię”. Padają różne odpowiedzi. Wśród nich i taka: „Kopernik ruszył Ziemię i dlatego zobaczył, że jest okrągła”. Od razu w klasie robi się wesoło. Trudno się nie śmiać. Jedynie nauczyciel stoi z obrażoną miną. Jak uczeń śmiał popsuć tak perfekcyjnie przygotowaną lekcję! W końcu padają ciężkie słowa. Coś o bzdurach, złym zachowaniu i lekceważeniu. Wszyscy siadają prosto, bo nauka to przecież taka poważna sprawa…

Wracając do postawionych pytań…

To często ludzie dorośli – czasem nauczyciele, czasami rodzice – zabijają w dziecku naturalną ciekawość świata.

Okazuje się, że już na etapie przedszkolnym dzieci są zawstydzane bądź ośmieszane, kiedy odpowiadają inaczej niż „w kluczu”. Większość dorosłych uważa, że odpowiedź ma być jedna i ta właściwa.

Tak samo dzieje się później. I w dorosłym, świecie pokutuje przekonanie, że liczą się tylko prawidłowe odpowiedzi. Pracujemy, odpoczywamy, gotujemy… według jednego schematu. Inność jest dziwaczna, niewarta, wyśmiewana…

A przecież człowiek rodzi się z naturalną potrzebą odkrywania…

Jak słodko wygląda małe dziecko, kiedy próbuje okrągły klocek włożyć do kwadratowej dziurki. I nikt się nie śmieje, nie zawstydza.

Bo przecież w proces nauki wpisane są również błędy.

Łatwo o tym pamiętać, kiedy dziecko ma roczek, trudniej, gdy chodzi do szkoły.

Kiedy pozwolimy dziecku na szukanie i eksperymentowanie, ale również błądzenie, wtedy ono zrozumie, że nauka nie jest czymś śmiertelnie nudnym.

Autor: Monika Gajda

Aktualne zapisy
Nastoletnie matki w Polsce. Czy jest to problem społeczny? Jak zapobiegać wadom wymowy? Cz. 2. - Profilaktyka logopedyczna u nowororodka