„Fińskie dzieci uczą się najlepiej” – Co robią inaczej? Czego możemy się od nich nauczyć? (Nie tylko dla nauczycieli)

Barbara Iwaszko Barbara Iwaszko

„Fińskie dzieci uczą się najlepiej” – Co robią inaczej? Czego możemy się od nich nauczyć? (Nie tylko dla nauczycieli)

Poranne wstawanie, śniadanie w biegu, ciężki tornister i zajęcia do wieczora, a potem trudne i długie prace domowe. Tak wielu z nas wspomina szkołę. Nudne obowiązki, bezsensowne „wkuwanie” materiału, po którym po kilku tygodniach, a nawet dniach, nie ma śladu w głowie. Ale nie wszędzie tak to wygląda! W Finlandii, która od kilkunastu lat utrzymuje się w czołówce rankingu PISA, czyli największego badania umiejętności uczniów na świecie, szkolnictwo wygląda zupełnie inaczej. Uczniowie chętnie chodzą do szkoły, nauczyciele nie narzekają na wypalenie zawodowe i małe pensje. Jak oni to robią? Czy naprawdę, jak pokazują media, w fińskich szkołach uczniowie robią, co chcą? Czy ich program nauczania jest uboższy i czy dzieci nie dostają zadań domowych?

Timothy D. Walker, amerykański nauczyciel uczący w szkole w Finlandii i autor książki Fińskie dzieci uczą się najlepiej przekonuje w swojej publikacji, że najefektywniej uczy się dziecko szczęśliwe, a definiuje to spełnienie pięciu elementów:

1. Dobre samopoczucie

Kilka godzin siedzenia w jednej pozycji i koncentracji na jednej rzeczy jest w stanie zmęczyć niejedną osobę dorosłą, a co dopiero dziecko. Zostało naukowo dowiedzione, że przerwa w pracy znacząco podnosi naszą kreatywność i jakoś wykonywanego zadania. Stanowi ona pewnego rodzaju reset dla mózgu, po którym jesteśmy w stanie spojrzeć na problem z dystansem i znaleźć nowe rozwiązania. Sprawność intelektualną poprawia także ruch, szczególnie na świeżym powietrzu, podczas którego mózg dotlenia się, przez co mamy więcej energii i stajemy się mniej senni.

Kierując się tymi zaleceniami, w szkole w Finlandii dzieci regularnie, co 40 minut, wychodzą na piętnastominutową przerwę. ZAWSZE NA PODWÓRKO. Uskuteczniany program „Szkoła w ruchu” zapewnia placówkom wyposażenie w sprzęt sportowy, a chętni starsi uczniowie po odpowiednim przeszkoleniu zostają „aktywatorami przerw”, czyli dosłownie animatorami zabaw dla młodszych uczniów. Młodzież, która nie jest zainteresowana zabawą z młodszymi kolegami, ma do dyspozycji dwie przerwy trzydziestominutowe, podczas których zdążą rozegrać mecz w piłkę lub poprowadzić wybrane przez siebie zajęcia ruchowe, jak joga, zumba czy stretching.

2. Wsparcie

Społeczeństwo to wspólnota, w której każdy wykonuje określone zadania dla dobra własnego oraz wspólnego. Grupa może więcej. Wspólne wyjazdy, integracja, projekty grupowe i poczucie więzi nie tylko między członkami w klasie, ale również z wychowawcą klasy sprawiają, że rośnie zaufanie społeczne, a dzieci przekonują się, że nie muszą liczyć jedynie na siebie.

W szkole, w której uczy autor książki, bardzo ważną tradycją są organizowane raz w roku szkoły biwakowe, na które klasy wspólnymi siłami zbierają fundusze, organizując różnego rodzaju akcje czy kiermasze. Dzięki takim działaniom nie tylko wzmacnia się w poczucie jedności w grupie, ale również najmłodsi uczą się przedsiębiorczości i podziału ról przy planowaniu wspólnego przedsięwzięcia.

Podczas pracy w grupie oprócz obowiązków dzieli się również odpowiedzialność za zrealizowane zadania, co skutkuje wspólnym świętowaniem po sukcesie, a w razie niepowodzenia – przyjmowaniem krytyki. Takie podejście pomaga ograniczyć występowanie niezdrowej rywalizacji wśród członków społeczności szkolnej.

3. Samodzielność

Dzisiejsze profilowanie klas bardzo zawęża ogólną wiedzę uczniów. Przedmioty, które nie są wiodące, zostały ograniczone lub wyeliminowane, okrojono ćwiczenia artystyczne czy techniczne, a na zajęciach przyrodniczych uczy się suchych definicji. Lekcje, na których nauczyciel oprócz teorii pokazuje eksperymenty i daje życiowe przykłady, zapamiętuje się na dłużej i o wiele lepiej wspomina.

Dzieci w fińskich szkołach mają możliwość samodzielnego wyboru najbardziej interesujących je zagadnień oraz sposobu, w jaki lekcje mogą być przeprowadzane. Popularne są projekty, jak na przykład lekcje matematyki połączone z zabawą w sklep lub z zajęciami muzycznymi (o tym, że muzyka poprawia zdolności poznawcze, społeczne i rozwija analityczne myślenie pisałam w artykule o roli umuzykalniania najmłodszych.

Do tego organizowany jest dzień, w którym dzieci bawią się w miasto. Każdy sprawuje jakąś funkcję, przed objęciem której musi odbyć rozmowę kwalifikacyjną i zapoznać się z obowiązkami i prawami instytucji, której będzie przedstawicielem. Wszystkie te działania świetnie ilustrują dzieciom to, jak nauka w szkole przydaje się w przyszłości, i przygotowują do dorosłego życia.

4. Umiejętności

Nauka nowych rzeczy jest znacznie łatwiejsza, gdy mamy już opanowaną bazę podstawową lub kiedy nowy materiał można odnieść do tego, co już przyswoiliśmy. Dla przykładu: łatwiej jest nauczyć się języka włoskiego osobie, która zna już francuski niż tej, która nigdy z językami romańskimi nie miała do czynienia, ponieważ w językach tych występują podobne formy gramatyczne i zbliżone brzmieniowo słowa.
Mając tę wiedzę, dlaczego nie pozwolimy dzieciom uczyć się samodzielnie, na podstawie ich indywidualnych predyspozycji i umiejętności, które już nabyły?

Łączenie muzyki z matematyką, o czym już wspomniałam, teatru z językiem lub historią to jedne z form kreatywnego prowadzenia zajęć. Inną może być sposób autora – krótki wykład na początku zajęć i samodzielna praca w ciszy do końca godziny lekcyjnej, podczas której nauczyciel chodzi i pomaga indywidualnie tym, którzy tej pomocy potrzebują.

Dobrym sposobem na wywołanie w dzieciach chęci do nauki i wyzwolenia kreatywności jest przeprowadzenie burzy mózgów. Jeśli tematy zajęć będą autorstwa samych zainteresowanych, chętniej będą oni uczyli się danych zagadnień. Rolą nauczyciela w tym wszystkim jest takie pokierowanie grupą, aby tematy lekcji pokrywały się w jak największym stopniu z  programem zawartym w podręcznikach do danego przedmiotu.

5. Sposób myślenia

W szkole myśl o nauce i rób najlepiej to, co do ciebie należy. Poza nią – odpoczywaj. To rada zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli. Obalając jednak popularny medialny mit, autor zaznacza, że fińscy uczniowie mają zadawane prace domowe, jednak takie, które są w stanie zrobić szybko i samodzielnie, na podstawie wiedzy nabytej w szkole.

Polecam przeczytanie książki, na podstawie której powstał niniejszy artykuł. Te i wiele innych rad, razem z przykładami kreatywnych zajęć mogą wykorzystać nie tylko nauczyciele, ale też rodzice i młodzież.
Czy jest możliwe, by polskie szkoły wyglądały jak fińskie? Może w przyszłości ktoś spróbuje wprowadzić podobny system szkolnictwa. Póki co możemy inspirować się ich sposobami nauczania we własnym zakresie.

Aktualne zapisy
„Nie płacz, nic się nie stało” – czyli o płaczu dziecka Ile waży motyl? Anoreksja nastolatek