Edukacja domowa w zarysie

Magdalena Mikołajczyk Magdalena Mikołajczyk

Edukacja domowa w zarysie

 

(na podstawie: Marek Budajczak „Edukacja domowa”)

 

Uwaga! Poniższy artykuł sygnalizuje jedynie podstawowe aspekty dotyczące edukacji domowej. W celu zasięgnięcia szczegółowej informacji autorka poleca wnikliwie przeczytanie książki „Edukacja domowa”
M. Budajczaka wraz z odniesieniami do konkretnych regulacji prawnych.

Co z Polską edukacją? – pytanie, nad którym coraz częściej zastanawiają się nie tylko dyrektorzy i nauczyciele, ale również rodzice i ich dzieci. W świecie ciągłej zmiany dotyczącej edukacji dzieci w szkołach względnie stałą wydaje się być edukacja domowa. Czym jednak jest edukacja domowa…? Z czym się wiąże…? Jakie są jej blaski i ciebie…? Na co tak NAPRAWDĘ decydują się rodzice wybierając drogę edukacji domowej. Przyjrzyjmy się bliżej temu zjawisku podążając śladem „Edukacji domowej” wg Marka Budajczaka.

Prawo do edukacji

W Artykule 26 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka odnaleźć można fragmenty dotyczące kwestii edukacyjnych człowieka, w tym jeden z najważniejszych prezentowany również w szeregu dokumentów człowieka:

26. 1.Każdy człowiek ma prawo do nauki. Nauka jest bezpłatna, przynajmniej na stopniu podstawowym. Nauka podstawowa jest obowiązkowa. (…)

3. Rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom.

Z powyższych fragmentów wynika, iż każdy ma prawo się uczyć i nikomu nie wolno tego utrudniać, co więcej państwo zobligowane jest do umożliwienia zaspokojenia tej potrzeby. Należy przy tym pamiętać, że mamy wolny wybór ścieżek edukacji w sferze ofert edukacyjnych oferowanych przez państwo równocześnie jednak jesteśmy zobligowani do spełniania obowiązku szkolnego. Warto podkreślić, że ważną częścią zapisów w prawach edukacyjnych jest uznanie prawa rodziców do decydowania o edukacyjnym losie dzieci (w tym decyzja dot. edukacji domowej)

Polskie prawo a edukacja domowa

Obowiązująca obecnie Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej stanowi, iż:

Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18. roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.

Odwołując się zaś konkretnie do fragmentów dotyczących edukacji domowej, odnaleźć można następujący fragment:

Na wniosek rodziców dziecka dyrektor publicznej szkoły podstawowej lub gimnazjum w obwodzie których dziecko mieszka, lub dyrektor szkoły ponadgimnazjalnej do której dziecko uczęszcza, może zezwolić na spełnianie przez dziecko odpowiednio obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą oraz określa jego warunki. Dziecko spełniające odpowiednio obowiązek szkolny lub obowiązek nauki w tej formie może otrzymać świadectwo ukończenia poszczególnych klas danej szkoły lub ukończenia tej szkoły na podstawie egzaminów kwalifikacyjnych przeprowadzonych przez szkołę, której dyrektor zezwolił na taką formę spełniania obowiązku szkolnego lub nauki.

Analizując powyższe warto odnotować fakt, iż w prawie Polskim mianem „edukacji domowej” określane jest wyrażenie „spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą”.

Dydaktyczne efekty edukacji domowej

Jednym z kluczowych pytań rodziców rozważających edukację domową jest rozważanie na temat, czy edukacja domowa jest w ogóle skuteczna i jak się ma ona do jakości wyników osiąganych przez dzieci na testach, egzaminach, a także w ich późniejszej zaradności życiowej.

W tym zakresie odpowiedź należy jednak do jednych z łatwiejszych i najbardziej rzetelnych – wyniki badań są bowiem zdecydowane i jednoznaczne.

B. Ray (prezes NHERI – National Home Education Research Institute), jako główny specjalista w dziedzinie edukacji domowej w Stanach Zjednoczonych, a stąd i w świecie; na podstawie przeprowadzonych licznych badań niezmiennie utrzymuje tezę, iż: „edukacyjne wyniki dzieci uczących się w domach są co najmniej tak dobre, jak wyniki dzieci uczących się w szkołach – zarówno publicznych, jak i niepublicznych”.

Co więcej, wartym podkreślenia jest fakt, iż brak jest ewidentnych świadectw zarówno indywidualnych jak i zbiorowych, które ukazałyby niewydolność tej formy. Wszystko zatem wskazuje na to, iż edukacja domowa jest jednoznacznie efektywna. Należy przy tym zaznaczyć, iż rodzice decydujący się na tę formę edukacji są świadomi swej roli w procesie kształcenia i wychowania dziecka.

Przeprowadzanie edukacji domowej

Nauka w domu nie ma ograniczeń zarówno metodycznych jak i teoretycznych. Rodzice mają prawo korzystać ze wszelkich im dostępnych metod, technik i środków dydaktycznych. Ich nadrzędny cel to nauczyć dziecko, a więc dobrać najlepsze (a więc najskuteczniejsze i najbardziej efektywne) metody/techniki/środki dydaktyczne do rozwoju intelektualnego, społecznego, emocjonalnego ich dziecka. Często zatem do nauki rodzice wykorzystują kilka metod jednocześnie. Do najpopularniejszych należą:

  • Podejście klasyczne
  • Metoda swobodna
  • „Szkoła-w-domu”
  • Nauczanie programowe
  • Metoda studiów tematycznych
  • Unschooling (nieszkolenie)
  • Metoda światopoglądowa

 

Przy wszystkich metodach należy jednakże pamiętać, iż w edukacji domowej nie jest najważniejsze realizowanie określonych celów, programów, ale realizowanie zadań w zakresie konkretnej wiedzy i umiejętności. Dziecko zaś jest PARTNEREM rodzica w procesie edukacji, co eliminuje jego opór wobec szkolnych przymusów.

„Cienie” edukacji domowej

Przedstawiony do tej pory obraz edukacji domowej jest jednoznacznie jasny, owiany zaletami, blaskami. Jednakże edukacja domowa, jak wszystko na świecie ma też swoje „cienie”. Edukacja domowa jako forma mało powszechna w Polskiej edukacji może wiązać się z doświadczaniem niechęci ze strony środowiska lokalnego, w tym rodziny, sąsiadów, czynników administracyjnych, która tym samym może prowadzić do rozgoryczenia i rozterek. Co więcej, podjęcie decyzji o edukacji domowej wiąże się z większym obciążeniem rodziców, zarówno czasowym, finansowym, społecznym jak i emocjonalnym. Niemniej jednak wskaźnik osób, które nie podołały edukacji domowej nie jest wysoki.

Autor: Magdalena Mikołajczyk

Aktualne zapisy
Trudne rozstania. Czyli jak poradzić sobie z lękiem separacyjnym. Co może odczuwać rodzeństwo chorego dziecka?