Dogadać się z nastolatkiem

Ewa Piątek Ewa Piątek

Dogadać się z nastolatkiem

Jak dogadać się  z nastolatkiem?

Którzy rodzice dorastających dzieci nie zadawali sobie tego pytania? Pytali i próbowali –
z różnym skutkiem. Co trzeba wiedzieć o tym burzliwym okresie w życiu dziecka, żeby zrozumieć zachowanie syna czy córki? Jak postępować? Jak rozmawiać?

Co trzeba wiedzieć o wieku dorastania?

Najpierw należałoby obalić stereotyp. Problemy w zachowaniu występują na każdym etapie życia dziecka, choć zazwyczaj przypisuje się je tylko nastolatkom. Okres dorastania, czyli czas, gdy dziecko ma kilkanaście lat, charakteryzuje się jedynie szczególnym nasileniem trudnych zachowań. Nastolatek to już nie dziecko, a jeszcze nie dorosły. W wieku kilkunastu lat następuje znaczny rozwój biologiczny, wobec czego widać charakterystyczne zmiany w wyglądzie, a także w zakresie psychicznym i społecznym. Okres ten cechują skrajności w przeżywaniu emocji: smutek jest bardzo głęboki, a radość niezwykle silna. Uczucia nastolatków charakteryzuje też chwiejność, szybko przechodzą z „totalnego doła” do euforii, raz twierdzą, że są zupełnie do niczego, kiedy indziej mają poczucie własnej mocy, doświadczają siły sprawczej. Na przemian wzruszają się, współczują, a zaraz potem są niedostępni, zamknięci w sobie i okrutni. Przeżywają obawy i lęki, które powodują frustrację, wywołują złość i agresję – nie zawsze fizyczną, częściej uzewnętrznia się ona przez milczenie, ironię, krytykę.

Najbardziej charakterystyczna dla wieku dorastania jest potrzeba niezależności. Nastolatek samodzielnie chce decydować o swoich sprawach: z kim się przyjaźni, jak spędza wolny czas, w co się ubiera. Stara się mieć własne poglądy, które najczęściej odbiegają od zdania rodziców. Mama i tata przestają być jedynym autorytetem, najbardziej liczy się akceptacja grupy rówieśniczej, opinia kolegów i koleżanek.

Jak postępować z nastolatkiem?

Na początku rodzice muszą zaakceptować fakt, że ich dziecko dorasta. Jeśli dotychczas mieli z nim dobry kontakt, poświęcali mu czas, nietrudno będzie im zauważyć zmiany. Ważne jest, by pozwolić dziecku na odrębność, podejmowanie decyzji. Syn czy córka nie muszą realizować planów i niespełnionych marzeń swoich rodziców.

Jako rodzice musimy być wiarygodni. To, co mówimy, musi być spójne z tym, co robimy. Nastolatki są szczególnie wyczulone na obłudę i hipokryzję. Pamiętajmy o starej prawdzie – najlepiej wychowuje przykład.

Szanujmy prywatność nastolatków, mają do niej prawo i strzegą jej z całej siły. Nie powinniśmy czytać korespondencji (także SMS-owej), przetrząsać szuflad i kieszeni. Trzeba jednak zachować czujność w sferze spędzania przez nasze dziecko czasu wolnego, w tym poza domem. Chodzi tu o wynikające z troski o dziecko szczere zainteresowanie, w jakim środowisku syn czy córka spędzają czas, a nie o inwigilowanie ich. Uważnie i dyskretnie obserwujmy środowisko, w którym przebywa nasz nastolatek.

Ważne są też stabilność i konsekwencja. Stabilność życia rodzinnego, określone pory wspólnych posiłków, jasno określone przekonania moralne rodziców są w tym wieku bardzo ważne. Nie wymagajmy bezdyskusyjnego ich przyjęcia, powinny  raczej dać młodemu człowiekowi poczucie pewności i oparcia w  podejmowaniu ważnych decyzji. Konsekwencja w postępowaniu wobec nastolatków wzmacnia poczucie pewności, uczy odpowiedzialności, pomaga w budowaniu wiarygodności rodziców – dorastający musi wiedzieć, czego oczekiwać po takim czy innym swoim zachowaniu.

Jak rozmawiać z nastolatkiem?

Przede wszystkim – rozmawiać. Rozmowa, nawet trudna, pozwala być bliżej siebie, to kontakt z drugim człowiekiem. Ważne, by przeprowadzić ją, gdy opadną emocje i obydwie strony się uspokoją. Starajmy się znaleźć jakieś pozytywy w konfliktowej sytuacji i od nich zacznijmy dialog.

Nie zamykajmy się w sobie z gniewem i złością. Mówmy o tym, co czujemy, co nam przeszkadza, nie skupiajmy się jedynie na krytyce. W ten sposób uczymy młodego człowieka, jak dojrzale i skutecznie się komunikować.

Jako rodzice bądźmy otwarci na informację, przyjmujmy spokojnie krytykę, od czasu do czasu, poprośmy córkę czy syna o radę, niech poczują się ważni i dojrzali. Nie bójmy się włączać dorastających dzieci w problemy rodzinne, kłopoty finansowe, plany na przyszłość. Niech dyskutują, doradzają, wyrażają własne zdanie. Niech uczą się życia.

A co w sytuacjach napięcia, zdenerwowania, utarczek słownych, dominującej złości? Najłatwiej je rozładować humorem. Dowcipny komentarz, humorystyczne stwierdzenie (na przykład na temat własnych ograniczeń) pomaga uzyskać dystans wobec problemów, rozluźnia atmosferę. Ten sposób komunikacji z nastolatkami stosujmy często.

 

Źródła:

Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?, Poznań  1992.

Obuchowska I., Drogi dorastania, Warszawa 1996.

Aktualne zapisy
Wychowanie ku wolnej (nie)woli Skład mleka kobiecego