Jak sobie radzić w domu z dzieckiem z ADHD?

Justyna Szoździńska Justyna Szoździńska

Jak sobie radzić w domu z dzieckiem z ADHD?

W poprzednim artykule  pisałam o koniecznym wsparciu ze strony nauczycieli dla dzieci z diagnozą ADHD. Teraz przyszła pora na garść porad i wskazówek dla rodziców, którzy z jednej strony współpracują z terapeutami i nauczycielami, a z drugiej – organizują swoje życie i codzienność pod kątem tejże diagnozy.

Artur Kołakowski przytacza słowa jednej z matek dziecka z ADHD: „Rozumiem już, że to, iż dzisiaj odrabianie lekcji i wieczorna toaleta poszły nam sprawnie i dobrze, nic nie mówi o jutrze. Jeśli znów nie zastosuję tych wszystkich metod, wiele trudności powróci”.

Przypomnę raz jeszcze to, o czym pisałam już wcześniej – nie możemy wyleczyć ADHD i pozbyć się objawów. Możemy natomiast stosować różne metody i techniki, aby doprowadzić do sytuacji, że problemy z koncentracją, ruchliwością czy impulsywnością będą w dużo mniejszym stopniu zaburzać życie dziecka i jego rodziny.

Problemy w zakresie koncentracji – jak pomóc?

Pamiętajmy – nie wynikają one ze złej woli dziecka czy jego niechęci do pracy, dlatego nie możemy karać malucha za objawy…

W przypadku zaburzeń uwagi istotne są następujące elementy:

  1. Skracanie czasu wykonywania zadań

Gdy dziecko w czasie odrabiania lekcji zaczyna się rozpraszać, zrób mu krótką przerwę, podczas której wprowadza się ciekawą, ale niezbyt angażującą aktywność ruchową (np. kilka podskoków na dywanie). Koniecznie ustal z dzieckiem co może w tym czasie robić, aby po przerwie spokojnie wróciło do przerwanej nauki.
Wydajemy jedno polecenie na raz – jeśli chcemy, by dziecko zrobiło kilka rzeczy, robimy mu listę.

  1. Przywoływanie uwagi dziecka

Zawsze upewniamy się, czy słucha – prosimy dziecko o powtórzenie polecenia: „Podlej kwiatki – co masz zrobić? Powtórz”.
Gdy dziecko zajmuje się czymś innym, niż chcemy, przywołujemy jego uwagę: „Patrz w zeszyt. Pisz”.

  1. Usuwanie bodźców z pola widzenia

Z miejsca, gdzie dziecko pracuje, lepiej usunąć budzik czy zegarek, którego tykanie słychać. Technika „czystego biurka” znacznie ułatwia odrabianie lekcji – pozostawiamy tylko niezbędne rzeczy. Okno zamknięte i zasłonięte, gładka ściana bez rozpraszających obrazków czy pająków oraz wyciszony telefon czy wyłączony telewizor – zarówno podczas odrabiania lekcji czy też podczas posiłków. Podobnie ze zwierzętami domowymi – na czas jedzenia i odrabiania lekcji powinny pozostać za drzwiami.

Nadruchliwość – jak ją zaakceptować i bezpiecznie ukierunkować?

Zawsze warto namawiać rodziców (i nauczycieli), żeby bardziej podpowiadali dziecku, co może zrobić, jeśli nie może już pozostać w miejscu, niż zmuszali je do nieruchomego siedzenia.

Dlatego bardzo mądrą strategią jest niezauważanie objawów nadruchliwości u dziecka, które nikomu nie przeszkadzają:

  • mogę nie widzieć, że wierci się na krześle, dopóki nie przeszkadza mi w rozmowie;
  • może biegać po domu bez kapci, zamiast spokojnie w nich chodzić;
  • oglądanie telewizji i robienie fikołków nikomu nie szkodzi;
  • skakanie we własnym pokoju to jego sposób na odpoczynek;
  • gdy idziemy do parku, może biegać w zasięgu wzroku;
  • po zjedzeniu obiadu może wstać od stołu wcześniej niż pozostali.

Poza pozwoleniem dziecku na wstawanie, chodzenie czy wychodzenie z pokoju podczas odrabiania lekcji, ważne jest też zwrócenie uwagi na drugą grupę objawów nadruchliwości – „wiercenie się”, czyli niepokój ruchowy w miejscu siedzenia (dziecko bez przerwy się odwraca, rozgląda, buja na krześle, macha nogami, bawi się różnymi przedmiotami). Maluch z ADHD często musi bawić się jakimś przedmiotem, machać nogami lub kręcić się, by w ogóle mógł się skoncentrować na słuchaniu tego, co się do niego mówi.

Dobrym pomysłem na zagospodarowanie nadmiaru energii pociechy z ADHD jest sport. Może jeździć na rowerze, grać z kolegami w piłkę czy iść z psem na spacer cztery razy dziennie. Jeśli dziecko gorzej sobie radzi z grami zespołowymi (przyczyną może być duża impulsywność, słaba koordynacja ruchowa, trudności w usłyszeniu poleceń skierowanych do całej grupy), należy zaangażować je w dyscypliny indywidualne (np. bieganie, pływanie, kolarstwo). Zimą, gdy trudniej jest rozładowywać potrzebę ruchu dziecka, warto przeplatać zadania wymagające siedzenia z elementami ćwiczeń czy zadań ruchowych.

Jak pomóc dziecku z objawami nadmiernej impulsywności?

Nadmierna impulsywność powoduje, że dziecko we właściwym momencie nie jest w stanie przypomnieć sobie obowiązującej zasady, mimo że zna reguły i chce się do nich stosować. Pomoc musi więc polegać na przypominaniu w odpowiednim momencie o istnieniu danej reguły. Zatem zanim się zezłościsz, daj dziecku i sobie jeszcze jedną szansę i przypomnij, na co się umówiliście, na przykład – najpierw odrabiamy lekcje, a potem się bawimy.

Polecaną metodą przypominania o umowie lub zasadzie są „przypominajki” graficzne. W przypadku starszych dzieci może to być krótki tekst wywieszony na drzwiach pokoju czy położony na stole: „Odstaw brudne naczynia do zlewu”, „Zapukaj, zanim wejdziesz”, „Pościel łóżko przed wyjściem”; dla młodszych dzieci lepszy będzie jednak znak graficzny (np. w formie znaku drogowego „Zakaz wjazdu” czy „Stop”).

Cechą zachowań impulsywnych jest ich nieprzewidywalność, zarówno w zakresie przebiegu zdarzeń, jak i ich konsekwencji. Kolejną strategią jest zatem przewidywanie sytuacji, w których impulsywność dziecka może okazać się dla niego niebezpieczna. Jeśli kilkakrotnie pojawił się problem wtargnięcia na ulicę, to należy założyć, że każde kolejne przejście przez jezdnię może być potencjalnie zagrażającą sytuacją. Koniecznością staje się więc ostrzeżenie dziecka i wspólne rozważnie możliwych następstw. Najprostszym sposobem działania w takim wypadku jest głośne przypomnienie o zasadzie obowiązującej w danej sytuacji (np. podczas wycieczki rowerowej na chwilę przed skrzyżowaniem powinien pojawić się komunikat: „Teraz jedziesz za mną”). Ponadto – drodzy rodzice – pamiętajcie i zaakceptujcie fakt, że impulsywne zachowania będą się zdarzać i nie jesteście w stanie ich wszystkich przewidzieć.

Pomocną metodą w wypadku bardzo niecierpliwych dzieci, mających trudności z czekaniem na cokolwiek, może okazać się uczenie strategii odraczania poprzez:

  • wspólne wymyślenie sygnału oznaczającego „Nie przerywaj!”;      
  • stworzenie dziecku możliwości zapisania tego, czego oczekuje, i porozmawianie o jego potrzebach w późniejszym czasie.

Planowanie, czyli uczenie struktury i zwiększanie poczucia bezpieczeństwa dziecka z ADHD

Wiele dzieci czuje się dużo bezpieczniej, jeśli stworzymy im stały i powtarzający się plan dnia, pisania wypracowania, sprzątania pokoju, odrabiania lekcji.


Plan dnia na przykład pokazuje dzieciom, że pewne rzeczy powtarzają się i są niezmienne. Powinien być opracowany razem z maluchem, aby miał on poczucie, że ma wpływ na to, co dzieje się w jego życiu. Plan nie może zagospodarowywać każdej minuty, jest raczej kolejną  wskazówką, jakie jeszcze dzisiaj zadania nas czekają. Jedną ze stosowanych technik jest „kołowy plan dnia”. Technika ta pomaga dzieciom i nastolatkom uczyć się strategii „jedna rzecz na raz”, czyli nie zaczynam niczego, zanim nie skończę poprzedniego działania. Ważne jest też nauczenie, że wiele rzeczy się powtarza, dlatego w naszym „kołowym planie dnia” zaznaczamy powtarzające się wydarzenia.


Schematy działania i instrukcje wykonywania różnych zadań powinny być krótkie, zrozumiałe dla dziecka i wspólnie uzgodnione.

Rodzice! Pamiętajcie o pochwałach!

Rodzice dzieci z ADHD mają często uczucie, że muszą swoje dzieci ciągle tylko napominać, ograniczać i karać. Negatywne doświadczenia przeważają, zaś pozytywne strony dziecka nie są tak wyraźne. Maluchy przeżywają to podobnie. Wydaje im się, że rodzice są z nich ciągle niezadowoleni i że zawiodły one ich oczekiwania. Uwaga opiekunów i dzieci w pierwszym rzędzie kierowana jest na złe doświadczenia, a pozytywne wydarzenia, mimo iż ciągle mają miejsce, stają się coraz mniej wyraźne.

Dlatego ważne jest, aby świadomie  kierować swoją  uwagę na najdrobniejsze nawet sukcesy i rozmawiać o tym.

Przy  czym  nie  powinno  się ani bagatelizować  problemów, ani upiększać sytuacji. Przede wszystkim chodzi  o  to,  żeby  zmienić ten jednostronny sposób patrzenia – zauważanie prawie wyłącznie negatywów, a pomijanie tego, co dobre.  

Aktualne zapisy
Bezwarunkowa uwaga dla dziecka Czy warto czytać niemowlakowi? – czyli o roli książek w rozwoju mowy